Koza - piecyk
I znowu po kilkutygodniowej przerwie postanowiłem nadrobić zaległości w opisie tego co dzieje się na naszej budowie...
Kilka dni temu Panowie z Firmy Tapis przywieźli i zamontowali nasz piecyk kaflowy - kozę
Nie mogliśmy się jej doczekać, ponieważ przed zakupem oglądaliśmy ja tylko w internecie.
Ale w naszej opinii warto było czekać, bo bardzo nam się podoba nasza "kózka".
Tak jak opisywaliśy wcześniej ustawiliśmy ją na dwóch płytach gresowych. Sam piecyk waży 140 kg więc jest bardzo stabilny.
Paliliśmy w niej tylko ze dwa razy, ponieważ po montażu należało odczekać 48 godz aby stężała elastyczna zaprawa oklejająca wejście rury kominowej do komina.
Tu na zdjęciu bez ognia, ponieważ fotki robiłem dzisiaj na krótkim spacerze z moją Rodzinką w drodze na groby moich Dziadków.
Koszt całego piecyka wyniósł nas 4 tys zł, w tym za montaż i rury łączące kozę z kominem zapłaciliśmy 560 zł, więc nie była to dla nas tania inwestycja, lecz cieszymy się z niej.