Dobry wieczór wszystkim budującym.
Po pracy byliśmy w hurtowni instalacyjnej, gdzie przez półtorej godziny maglowaliśmy jej kierownika o wszystkie szczegóły przyszłego ogrzewania naszej Iskierki. Pan Tomasz okazał się kompetentnym człowiekiem i podnoszone przez niego argumenty trafiały do nas. Oczywiście nie pojechaliśmy tam całkiem "zieloni", ponieważ przez ostatnie kilkanaście dni zaczytywaliśmy się w prasie i necie w tej tematyce: rodzaje kotłów, naczynia wzbiorcze, grzejniki, materiał na rury-plastik, czy miedź...itp to sprawy które już śnią się nam po nocach Lecz temat jest niezwykle ważny, a przedział kosztów tak duży, że naprawdę warto poświęcić temu czas!
W zasadzie zdecydowaliśmy się na kocioł-piec na eko groszek i pelety z zasobnikiem i podajnikiem ślimakowym plus 150 litrowe naczynie wzbiorcze na c.w.u. Cenę tej całej instalacji mamy mieć w ciągu dwóch dni. Napiszemy jakie to koszty.
A na budowie wczoraj ułożono strop z płyt żerańskich. Trwało to dwie godziny pracy dźwigu i ludzi, poszło dobrze.
Dźwig choć leciwy to sprawny...
A tak wygląda domek w środku z sufitem
Żona mówi, że mamy wreszcie dach nad głową...
Powyżej widok na kuchnię, jeszcze bez ścianek działowych łazkienki
A oto zalany wieniec tarasu, bo marzymy o podeście drewniamym, a nie wyłożonym płytkami. Taras będzie oczywiście zadaszony tą samą dachówką co cały domek.
A tak wygląda nasz dom na tym etapie budowy