W te niedzielne, moroźne przedpołudnie
byliśmy na spacerze w naszej Iskierce. A tam prace wewnątrz postępują, ale ze względu na jeszcze brak centralnego ogrzewania dużo wolniej. Tak jak widzieliście w poprzednich wpisach w domku mamy piec kominkowy "kozę" w salonie (już docelową) i starą, mocno zużytą tymczasową kozę w kotłowni w miejscu pieca.
Tata pracuje tylko kilka godzin, a nie cały dzień jak w lecie, ale zawsze coś więcej do przodu
Oczywiście w jednym i drugim piecyku palimy regularnie.
Kilkanaście dni temu zostały oklejone schody na piętro płytami g-k, a stolarz wziął miarę i daliśmy zaliczkę na wykonanie i montaż stopni i poręczy schodowych.
Nasz pomysł na wykończenie schodów jest taki, że drewniane będą same stopnie i poręcz przy ścianie, a podstopnie (te części oklejone płytami g-k) będą poszpachlowane i pomalowane farbą taką jak ściany.
Tą niską, pustą przestrzeń pod kilkoma pierwszymi stopniami również zabudowaliśmy płytą g-k.