Witamy,
na naszej budowie kontynuowane są prace nad układaniem dachu i wykonaniem komina. Panowie ułożyli już kilka rzędów dachówek i ocieplili komin styropianem oraz położyli na nim pierwszą z dwóch warstw kleju. Następnie przyjdzie czas na podkład i tynk.
Komin bardzo się nam podoba.
Nasz Tata dogląda codziennie budowy. Dzisiaj wszedł na komin, aby lepiej widzieć wszystko z góry. Trochę tym nas, młodych zawstydził, ponieważ sami tam byśmy nigdy nie weszli...
Deskowanie dachu wyszło na tyle przyzwoicie, że zastanawiamy się, czy robić podbitkę, czy nie. Może pomalujemy wiosną deski drewnochronem tym samym co wiatrownice i zostawimy je w tym stanie.
Jeszcze parę dni temu mieliśmy dylemat, czy zamiast drogich skrajnych dachówek (24 PLN 1 sztuka!!!) nie dać na wiatrownice blachy wykończeniowej. Dziś już wiemy, że wydatek rzędu 2200 PLN jednak się opłacił. Bardzo nam się podoba
Jednak w beczce miodu jest i łyżka dźegdziu , ponieważ w hurtowni z Olsztyna, w której trzy miesiące temu KUIPILŚMY dachówki, okna dachowe, rynny oraz wszystkie akcesoria z nim związane, przy wydawaniu NASZEGO towaru zabrakło trzech kominków wentylacyjnych. Po prostu zostały one dwa razy sprzedane i nam i jeszce komuś innemu. I teraz ich nie ma i podobno trudno je dostać w fabryce, ale nas to mało interesuje, ponieważ MY za nie zapłaciliśmy (165 PLN za 1 sztukę!) już TRZY MIESIĄCE TEMU!!! Teraz tylko mieliśmy ODEBRAĆ NASZ dach! I klops! Cóż poczekamy jeszce jeden dzień i idziemy do właściciela hurtowni, oj będzie się działo!
Ale zbliża się dłuższy weekend i jesteśmy w miarę dobrej myśli, dziś był zimny, lecz ładny dzień.
Widok na skraj naszej działki.
Tyle na dziś ułożyi panowie dachówek. Dzisiaj też montowali pierwsze okno dachowe.
A tak wygląda nasz domek na dzień dzisiejszy.
Żona wracając z budowy nasze Iskierki zatrzymała się przy lesie i sfotografowała schowane pod liśćmi kurki. To dość późna pora jak na te grzybki, ale jeszcze widać są.
Pozdrawiamy