Rośnie poddasze
Dzisiaj zawitała na Warmię "złota polska jesień" . Piękne słonko i 18 stopni zachęciło nas do odwiedzenia naszej budowy (choć i w deszcz też byśmy pojechali, bo już trzy dni jej nie widzieliśmy ). Nasz Tata zdaje nam codziennie relację, bo przecież uzgadniamy też wiele szczegółów dotyczących budowy, ale sami bywamy tam jak najczęściej.
Zajechaliśmy na działkę i widzimy prawie całe ściamy szczytowe! Wielka radocha z każdego wymurowanego ytonga.
Póki co nie możemy narzekać na naszą ekipę murarzy, pracują równym tempem, oczywiście zero alkoholu, są dokładni. Choć oczywiście trzeba prac pilnować i o niektórych sprawach przypominać, ale generalnie jest dobrze.
W ostatnich dniach ekipa robi ściany szczytowe i część działowych na poddaszu.
Oto okno w sypialni (w pokoju nad garażem, po lewej wejście do garderoby). Jeszcze kilka dni temu był tylko dolny zarys, ależ nas to wszystko cieszy!!
Sam otwór okienny w tym pokoju zmieniliśmy i zamiast dwóch węższych (jak w oryginalnym projekcie) zrobiliśmy jedno o wymiarach 150/150 cm.
A ten trójkątny "świetlik" nad oknem zniknął jeszcze w czasie naszej wizyty. Murarze zapomnieli, że nad tym pomieszczeniem nie będziemy mieli strychu, ale sufit skośny do samej kalenicy i odsłonięte jętki. Takie małe okienko chcemy tylko z drugiego szczytu budynku, ale nieco większe od tego co wykonali budowlańcy.
Tu właśnie widać drugi szczyt domu i ten "świetlik" na strychu. Podoba się nam trójkątny, lecz musi być trochę większy, tak aby zmieściło się tam małe otwierane okienko.
Ogólnie rzecz biorąc w poniedziałek powinna być montowana kalenica, a we wtorek pierwsze krokwie.
To widok z granicy naszej działki, po lewej nasz piękny dąb. Będzie trochę koszenia trawy...
Praca wre, tak więc czekamy na dach.
Przymierzamy się też do budowy szamba. W ciągu kilku najbliższych lat ma iść przez naszą wieś kanalizacja, więc przydomowa oczyszczalnia ścieków nas nie interesuje.
Czy macie rozeznanie ile kosztuje robocizna za szambo dwukomorowe z betonowych kręgów o poj ok 8 - 10 m sześciennych??
W naszym przypadku będzie ono umiejscowione zgodnie z projektem ok 10 metrów od domu.
Chcemy aby włazy szamba wypadły w drodze dojazdowej do garażu, a nie gdzieś na trawniku. Tu na zdjęciu to mniej więcej przy prawej krawędzi wyjeżdżonej trawy. Chętnie wysłuchamy opinii o kosztach budowy szamba.
W drodze do domku. Droga do Gadów prowadzi częściowo przez piękny las.
Pozdrawiamy